Darwinistyczni zwolennicy społecznej demokracji cz. 11

Jak widzimy, siły działające w przyrodzie, by życie budzić i rozwijać, są liczne i bardzo różnorodne. Jeśli jednak uczeni przyrodnicy stają się socjologami, to z pomiędzy wielkiego bogactwa sił działających w wszech świecie widzą tylko jedną: współubieganie się o środki życia, walkę o byt. Kaleczą oni swą wiedzę chcąc, by się przyczyniała do apoteozy kapitalistycznego społeczeństwa.

Badania Lafargue’a nad znaczeniem walki o byt zarówno z punktu widzenia przyrodniczego jak i społecznego – są bardzo zajmujące.

Należy jeszcze zbadać, czy walka o byt powodująca trwanie najlepiej do otoczenia przystosowanych jednostek, jest zawsze czynnikiem organicznego postępu; nie da się zaprzeczyć, że zwycięstwo, że plac boju przypada zawsze w udziale najlepiej przystosowanym zwierzętom, ale czy te, które są najlepiej przystosowane, są zarazem najlepiej uposażone, najwyżej rozwinięte? Czyż nie zdarza się, że najdoskonalej ukształtowane zwierzę nie zdoła się przystosować do nędznych życiowych warunków i dlatego ulega w walce zostawiając nieprzyjaciela panem placu? A więc i w królestwie zwierząt nawet nie zawsze walka o byt jest przyczyną postępu, lecz nieraz także zwyrodnienia i cofania się wstecz.