Demokracja społeczna cz. 35

Karol Pearson w książce „Społeczna demokracja i darwinizm” próbuje zwalczać argumenty Kidd’a, Spencera i Huxleya zwrócone przeciw społecznej demokracji. Z jego wywodów przytoczę następujące:

Społeczni demokraci nie chcą usunąć walki o byt, o ile ona jest prawem natury; walka o byt może znaczyć tyle, co walka z przyrodą zewnętrzną, z chorobami, walka grupy jednej z drugą lub ras wyższych z niższymi. Żaden z myślących demokratów społecznych nie zechce protestować przeciw spożytkowaniu Ugandy, gdyby w Anglii głód miał panować. Postępowałby jednak jawnie i ze świadomością celu nie wysyłając naprzód misjonarzy i handlowych kompanii. Żaden społeczny demokrata nie uważa zniesienia współzawodnictwa wewnątrz danej grupy za ideał przyszłości. Współzawodnictwo jest jego zdaniem równouprawnione z dziejami wzrostu społecznego, a w dzisiejszej walce wewnątrz danej grupy widzi on nie tyle walkę o byt, co walkę o różny stopień zbytku i wygody. Sądzi on jednak, że ograniczenie tej walki nie więcej się sprzeciwia naturalnemu porządkowi, niż rozwój pierwotnych form instynktu społecznego u zwierząt żyjących w gromadzie, albo też nawet instynktu macierzyńskiego. Postępowi społeczni demokraci naszych czasów przyznają chętnie, że lepsze miejsca, korzystniejsze i wygodniejsze posady zawsze przypadać będą w udziale lepszym i zdolniejszym robotnikom, że tak się dziać musi w interesie społeczeństwa. Pragną oni jednak do pewnego stopnia ograniczyć wynagrodzenie za wrodzoną wyższość i korzyść ze sztucznych nierówności płynącą, pragną zapobiec, aby zwycięstwo zdolniejszych i uprzywilejowanych nie kończyło się tukiem pognębieniem mniej zdolnych lub gorzej uposażonych, które by równowagę społeczną zachwiało, rodząc nędzę. Społeczno-demokratyczni pisarze twierdzą zawsze, że jednym z głównych zadań demokracji społecznej -przez którą rozumieją społeczną własność środków wytwórczości i kontrolę pracy – jest zniesienie walki konkurencyjnej w granicach grupy społecznej; pragną oni na tej drodze zapobiec marnotrawstwu wywołanemu przez wolną konkurencję a siły wytwórcze ogółu tym sposobem swobodniej rozwinąć.