Demokracja społeczna cz. 30

Wcześniej już w podobny do Ferri’ego sposób Jerzy Giżycki w swej: „Filozofii moralności – krytykował pojęcie przetrwania najlepszych z punktu widzenia etycznego. Giżyckiego można bez wątpienia zaliczyć do społeczno-demokratycznych zwolenników darwinizmu. Jakkolwiek w owym czasie, kiedy swą „Filozofią moralności” pisał, jeszcze zdecydowanym społecznym demokratą nie był, to jednak w wywodach jego ten kierunek się przebija. W ostatnich latach swego życia był z głębokiego przekonania zwolennikiem demokracji społecznej, jak wiedzą wszyscy ci, co z nim osobiście przestawali i jak świadczą wydane po jego śmierci odczyty o etyce społecznej.

Giżycki bada, jakie znaczenie ma dla życia ludzkości wielkie prawo przez Darwina odkryte. Prawo doboru, które zapewnia trwanie najlepiej do warunków życiowych przystosowanym jednostkom, wyraża to, co się dzieje, nie zaś to, co by się dziać powinno. Jest to prawo natury, nic zaś prawo moralne. Podlegamy temu prawu natury tak samo jak prawu ciążenia lub zachowania energii, bez względu na naszą wolę. Dobór naturalny jest wynikiem, który jak ogólny regulator życia oddziaływał na faktyczny stan rzeczy istniejący obecnie w świecie organicznym i zwierzęcym; jest to powszechna siła natury, która i życiem ludzkim rządzi.