Pośredni pogląd na daną kwestię cz. 5

Przez pewien czas A. Schaffie zbliżał się bardzo do społecznej demokracji. Stanowisko jego jest tern bardziej ciekawym, że był on z drugiej strony przedstawicielem przyrodoznawczej socjologii, która pojęcie organizmu i zasadę doboru naturalnego przez walkę o byt konsekwentnie i bardzo zręcznie do historii człowieka stosowała. Jakkolwiek uznamy w teorii, że rozwój organicznego i społecznego świata pewnym wspólnym zasadniczym prawom podlega i dla tego w zasadzie „socjologii organicznej” musimy słuszność przyznać, to z drugiej strony tylko uśmiech wywołać mogą różne niedorzeczne i wprost komiczne porównania, których się i Schaffie w swej: „Budowie życiu społecznego ciała“ nie ustrzegł, choć sam protestował przeciw mechanicznemu przymierzaniu zoologicznej teorii rozwoju do socjologii, a przyznać trzeba nawet, że w stosowaniu nauki doboru do społeczeństwa pewno ograniczenia wprowadził. Jego zdaniom toż samo w gruncie rzeczy prawo, które według zasad przyrodniczej teorii doboru kieruje postępem całego świata przyrody, rządzi również i rozwojem społecznym. Badania Schafflego nie mogą go zatem prowadzić do wniosku, że życie społeczne całkiem innym prawom rozwoju podlega niż twory organiczne w oczach przyrodnika ewolucjonisty. Pozwolą mu jednak na istotnie socjologiczne, a nie zoologiczne sformułowanie prawa udoskonalającego doboru dzięki temu, iż bierze pod uwagę właściwe założenie i siły działające w najwyższej, społecznej fazie tworzenia, i uwzględnia właściwości zjawisk przystosowania, dziedziczności, odmian i walk działających w doborze społecznym.