Pośredni pogląd na daną kwestię cz. 2

Dynastie i rody arystokratyczne walczą o swój byt przeciw wybijającej się na wierzch mieszczańskiej wolności; kapitalista walczy o swój byt taki, jak go historia wytworzyła, przeciw społecznej demokracji, podczas gdy na odwrót robotnik walczy o byt, co u niego rozumie się w najściślejszym tego słowa znaczeniu, pragnąc go sobie lżejszym uczynić. Lange w społeczeństwie ludzkim pojmuje walkę o byt jako walkę o uprzywilejowane stanowisko. Zasadniczym prawem walki o byt w przyrodzie jest nadprodukcja zawiązków życia, w znacznej ilości na zagładę skazanych. W życiu społecznym spotykamy się z zupełnie analogicznym zjawiskiem, gdy chodzi o te przymioty, które jednostce do osiągnięcia uprzywilejowanego stanowiska służą. Zawiązki zdolności i skłonności do zajęcia uprzywilejowanego stanowiska są obficie rozsiane, a znaczna ich większość w naturze rzeczy roztrwonioną być musi. Lange bada, czy w ogóle byłoby możliwym zamienić różniczkujący wpływ mieszczańskiego ustroju na z wolna wyrównujący, czy też przeciwnie to samo prawo natury, które nas do walki o byt zmusza, nie dąży do tego, by klasy uprzywilejowane coraz większą zyskiwały przewagę, aż w końcu dojdziemy do zupełnego podziału na rasę wyższą i niższą.