Pośredni pogląd na daną kwestię cz. 11

Jakiemiż środkami w końcu zdobywają zwycięstwo ci, których za najzdolniejszych dowalki konkurencyjnej uważamy? Szczera odpowiedź na te pytania stojące w ścisłym związku między sobą a także z kwestią niesumiennych żywiołów, o których była mowa, nasuwa poważne wątpliwości co do owego zwycięstwa „najdzielniejszych”. Powołując się na prawo Darwina zualki o byt poczytywano to zwycięstwo najzdolniejszych nie tylko za nieuniknioną konieczność, ale również za korzyść ogółu, przynajmniej wtedy, gdy spoglądamy na zjawiska z szerokiego historycznego punktu widzenia, ale było to błędem. Pominąwszy już czynnik moralny sumienności grający tutaj nieraz tak rozstrzygającą rolę, pogląd ten grzeszy częstokroć już wytykanym błędem, że czynności i zjawiska ekonomiczne przedstawia jako czysto przyrodnicze fakty. Jest to my lnem już nawet wtedy, gdy chodzi o fizyczne uzdolnienia człowieka (choroby dziedziczne, wynikające z własnej winy) a tym więcej gdy chodzi o umysłowe i moralne zalety, umiejętność, charakter, położenie majątkowe (prawo spadkowe). Lange, Schaffie i demokraci społeczni nie dadzą się zbić z tropu tymi zarzutami (przyrodników darwinistów przeciw demokracji społecznej) przynajmniej gdy chodzi o wolną konkurencję. W świecie ludzkim naszej cywilizowanej epoki „Walka o byt“ nie powinna się rozegrywać wedle surowej, bezwzględnej zasady współzawodnictwa.