Idea rozwoju cz. 5

Dopiero wtedy zrozumiemy ustrój ciała, gdy wyśledzimy oddzielne fazy w dziejach jego rozwoju. Każde rozwinięte ciało było pierwotnie komórką a raczej dwiema komórkami, ojcowską komórką nasienną i macierzyńską komórką jajkiem, które się połączyły w akcie rozrodczym dla wytworzenia jednej komórki zapłodnionej, zdolnej do rozwoju. Ta komórka jest przez pewien czas jednorodnym czynnikiem wszystkich funkcji życiowych, ruchu, odżywiania, czucia i t. d. Punkt wyjścia wzrostu nowego ciała stanowi podział zapłodnionej komórki na pewną liczbę komórek pochodnych, które układają się w pewnym stałym porządku obok siebie. Początkowo podział ten jest czysto przestrzennym rozgraniczeniem, wkrótce jednakże występują zmiany w chemiczno-fizycznych właściwościach substancji, w kształcie i funkcjach komórek, polegające na przekształceniu się komórkowej protoplazmy i jej czynności. Podczas gdy komórka pierwotna sama wszystkie funkcje spełniać musiała, występuje teraz tego rodzaju podział pracy, że odrębne grupy komórek, organy, przejmują na siebie pewną czynność. Z tym podziałem pracy łączy się spotęgowanie wydajności pracy, gdy bowiem organy mięśniowe spełniają tylko czynność ruchu, organy płciowe czynność mnożenia, nerwowe czucia i świadomości, pozostaje możność wielkiego spotęgowania wydajności pracy każdego organu w jego zakresie. Wzrost rozwijającego się ciała nie jest więc tylko zwiększaniem się jego rozmiarów i jego materii, lecz zarazem i spotęgowaniem jego czynności na podstawie jakościowego różniczkowania jego organów.