Demokracja społeczna cz. 25

Bernstein, w „Neue Zeit“, przytoczył mowę Grant Allena, która w swoim czasie wielkie zrobiła wrażenie, a we wstępie czyni uwagę, iż nieraz już ze strony demokratów społecznych wykazano bezpodstawność zarzutu, aby ich nauka sprzeciwiała się prawom naturalnego doboru. Natomiast przyjęli oni darwinowskie wyjaśnienie rozwoju i kształtowania się organicznych istot żyjących, o ile ono naukowo uzasadnionym zostało; nie chcieli jednak przyznać , aby to, co jako prawo przyrody niegdyś nieświadomym, od przyrody zależnym światem rządziło, również dla świadomej i coraz więcej naturę ujarzmiającej ludzkości prawem być miało, a dalej zwalczali optymistyczny pogląd dotyczący wyników walki o byt. I przy innej sposobności również polemizował Bernstein z wyobrażeniem mechanicznej równości darwinistów mieszczańskich, którzy szablonowo stosują walkę o byt do wszystkiego i wszystkich, czy to gdy chodzi o rośliny i zwierzęta, czy o człowieka na jego najniższym, czy też o społeczeństwo na najwyższym szczeblu rozwoju.

Grant Allen określa społeczną demokrację jako ostatnie ogniwo w łańcuchu tych biologicznych procesów, przez które od zawiązków życia organicznego dokonywał się każdy postęp w świecie roślinnym i zwierzęcym.